sobota, 12 grudnia 2015

Prolog

Biegnę tylko po to, aby po raz ostatni poczuć, jak to jest omdlewać ze zmęczenia. Nie robię żadnych przerw, mimo ucisku w klatce piersiowej z powodu wyczerpania. Przypominam sobie listę, na której zapisałam w punktach rzeczy, jakie mam (w zasadzie miałam) wykonać do tego momentu. Ostatni z nich brzmi:

Po raz ostatni pozwól poczuć się żywą. Pobiegnij przed siebie i myśl o życiu, o powodach, dla których chcesz opuścić ten świat. Pomyśl, ile razy zarwałaś noce, płacząc w poduszkę skulona na łóżku. Chcesz tak dalej cierpieć? Odpowiedz sobie i zrób to, do cholery, zamiast znowu tchórzyć.

Zgodnie z poleceniem, przypominam sobie. Przed oczami stają mi obrazy, gdy zobaczyłam go z inną dziewczyną, jak nazwał mnie szmatą, tylko dlatego, że chciałam jego szczęścia i, kiedy pocałował mnie po raz pierwszy, a ja byłam w niebie. Swoimi słowami potrafił wznieść mnie na szczyt, lecz czynami spychał mnie w przepaść.
Teraz zamierzam mu na zawsze ułatwić pozbycie się problemu.
To ja jestem kłopotem, który mu zawadzał przez wiele lat.
Już nie będzie czuł tego pieprzonego upokorzenia, pokazując się ze mną wśród ludzi.
Ja też nie będę czuła się jak naiwna, słaba marionetka, potrzebna mu tylko do jednego.
Oboje na tym skorzystamy. Pozostało tylko pytanie...
Kto bardziej?

❤❤❤
Stęskniłam się za R5Family ❤

Jest tu ktoś, kto czytał moje wcześniejsze FF o Raurze, R5? :)
Jeśli tak, to bardzo się cieszę!

Zawsze pisałam w czasie przeszłym, jednak teraz postanowiłam wypróbować swoje możliwości w teraźniejszym i będzie to dla mnie duże wyzwanie.